to, co nią było jeszcze wczoraj leży w efektownym, rozłożystym wachlarzu, inkrustowane gdzie nie gdzie paciorkami kawałków biżuterii pociągniętej na podłogę wczorajszym kataklizmem biurkowym, zdobiącymi krajobraz po burzy niczym muszelki plażę po sztormie.
aż żal sprzątać.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz