Post bedzie bez polskich znakow. Co mnie drazni.
Bo pisany jest z UK. A szukanie znaczkow po polskich stronach i wklejanie ich jaklos mnie nie bawi...
Zastanawiajce jest, jak latwo czlowiek odzwyczaja sie od rzeczy, ktore wydawaly mu sie absolutnie niezbedne do zycia. Zyje poltora miesiaca bez stalego lacza i nie mam obajwow odwyku. Zadnych palpitacji serca, urywanych oddechow, majakow, mdlosci, omamow i drzenia rak. Zyje.
Choc moze tu chodzi o to, ze wiem, ze to tymaczasowe. Za miesiac wroce do Poznania i moje zycie powroci do swojego dawnego tempa, do starych utartych kolein. A moze pojdzie zupelnie inna droga? Hannibal mowil, ze jesli nie ma drogi, to sie ja wytyczy. wiec tak zrobie. a co. on mogl, to ja tez.
Jedyne, za czym bede tesknic, to oryginalny Guinness i zarobki w funtach. poza tym - moje miejsce jest w Polsce. Odkrylam to ostatnio. Owszem, chce byc " swiatowa", zwiedzac, jezdzic, poznawac ludzi, kultury itd, ale chce miec swoje miejsce na Ziemi w Posen.
Czasem dobrze jest zawiesic wszystko, co bylo kiedys wazne, albo nawet wydawalo ci sie, ze nadal jest, wyjechac na drugi koniec Europy i spojrzec z dystansu na wlasne zycie. Od razu wszytsko staje sie prostsze, bo odkrywasz, za czym tak naprawde tesknisz.
I nagle sie okazuje, ze brakuje ci powietrza miasta, w ktore wroslas, Fortuny pitej na skwerku na Cytadeli albo pod baszta, wyjscia ze znajomymi do Dragona, ludzi, z ktorymi spedzasz najwiecej czasu i smiesz dopiero teraz, z dystansu, nazwac swoimi przyjaciolmi,ktorzy nawet teraz nie pozwlaja ci zapomniec, ze sa i ze tesknia...
I pewne rzeczy nagle okazuja sie bez znaczenia. Rzeczy, ze ktore dalabym sie pokroic jeszcze dwa miesiace temu. Za ktore oddalabym wiele. Teraz juz nie maja znaczenia... Bo z dystansu sa mniejsze. Czyli maja swoj wlasiwy rozmiar.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
Pozdrawiam z Polski gdzie rzeczy mają nie zawsze właściwy rozmiar i dlatego musiałem przejść na dietę... ale co to ja... Acha, wszystkiego dobrego dla Was wszystkich i wracajcie mi tu całe bo się stęskniłem... chlip chlip... no dobra nie jest aż tak źle, ale piwko to się z Wami fajnie pije, czekam zatem! :D
Prześlij komentarz